Wczasy

wczasy, wakacje, urlop

U źródeł bogactwa i potęgi Pomorza zachodniego w średniowieczu

27 August 2013r.

Jak wynika z rozmieszczenia skarbów z monetami kufickimi na terenie Polski, większa część srebra wschodniego przenikała na ziemie polskie przez Pomorze. Późniejsze dane źródłowe również wskazują, że Pomorze zachodnie, jako pośrednik w handlu dalekosiężnym, miało duże znaczenie dla swojego zaplecza lądowego. Na ziemiach polskich spotyka się ponadto różne przedmioty produkowane na Pomorzu, jak ozdobne, puste wewnątrz kabłączki skroniowe typu pomorsko-obodrzyckiego z XI—XII w. Należy tu jednak jeszcze raz podkreślić, że ten rozwinięty handel dalekosiężny miał charakter elitarny, pozostawał w dużej mierze na usługach umacniającej się klasy możnych; stopniowo pod koniec XI i na początku XII wieku w miarę rozwoju rzemiosła i rynku lokalnego słabło znaczenie tego handlu. Z rozwojem rzemiosła i łączącej się z nim wymiany wewnętrznej, jak również handlu dalekosiężnego wiązało się kształtowanie ludnych i bogatych ośrodków miejskich, jak Szczecin, Wolin, Kamień, Kołobrzeg czy też Pyrzyce, podobnie jak na ziemiach Wieleckich Wołogoszcz, Uznoim, Dymin, Chozegowa. Ponieważ ośrodki nadmorskie wysuwały się na czoło i stosunkowo najlepiej są dotąd znane, dlatego też poświęcimy im najwięcej uwagi. Badania archeologiczne, prowadzone w latach 1934—40 i od roku 1952 w Wolinie, od 1947 w Szczecinie, od 1954 w Kołobrzegu, rzuciły już nieco światła na początki i warunki rozwoju tych ośrodków. Z drugiej strony w źródłach pisanych, przede wszystkim w żywotach Ottona z Bambergi, znajdujemy wiele cennego materiału, który pozwala wniknąć w niektóre strony życia tych miast. Wolinowi ze względu na jego znaczenie zostanie poświęcony osobny szkic, tutaj zatem dla całości obrazu uwzględnimy jedynie niektóre momenty, więcej uwagi poświęcając pozostałym ośrodkom. W świetle danych archeologicznych początki wszystkich ważniejszych nadmorskich ośrodków miejskich — Szczecina, Wolina34 i Kołobrzegu — sięgają IX w. Trudno jednakże stwierdzić, z pewnością, czy już w tym czasie wszystkie te osady można nazwać miastami. Najwięcej danych przemawiałoby za miejskim charakterem Wolina i Kołobrzegu. Być może, o Wolinie mówi w IX wieku wspomniany już Rimbert, autor żywota św. Ansgara. Złupiona przez Duńczyków osada musiała być dość znaczna, skoro mogła stać się zadośćuczynieniem za nieudany napad na słynącą z bogactw szwedzką Birkę35. Kołobrzeg od początku swego istnienia był obwarowany wałem drewniano-ziemnym. Gród na Srebrnym Wzgórzu w Wolinie powstał na początku X wieku, w Szczecinie umocnień w ogóle dotąd nie odnaleziono. W każdym bądź razie ośrodki te w ciągu X w. rozwinęły się w miasta znane z bogactw. Podróżnik żydowski Ibrahim ibn Jakub w połowie X w. mówi o wielkim słowiańskim mieście nadmorskim, które jednak miało według niego należeć do Wieletów3C. Prawdopodobnie Szczecin kryje sie pod zagadkową nazwą civitas Schinesghe, wymienioną w znanym dokumencie Daqome iudex z około 990 roku 37. Jak pisze biskup merseburski Thietmar, w solnym" Kołobrzegu umieszczono w roku 1000 siedzibę nowo utworzonego biskupstwa pomorskiego38. Wspomina on również o Wolinie,j a zdobycie tego miasta przez Magnusa w roku 1043 opiewają sagi skan-i dynawskie39. Barwny opis tego emporium słowiańskiego dał Adami Bremeński w drugiej połowie XI wieku 40. Jak podaje nasz najstarszy kronikarz, Anonim tzw. Gall, bogactwa! znajdujące się na podgrodziu kołobrzeskim tak zaślepiły wojowników Bolesława Krzywoustego, że ci zamiast dobywać grodu rzucili się nal rabunek 41. Wielostronny, barwny opis życia miast pomorskich z pierw-j szej połowy XII wieku dają autorzy żywotów Ottona z Bambergi. W tym czasie Szczecin wysunął się na czoło miast zachodniopomorskich. Wo-linianie według Herborda mieli nazwać to miasto antiquissima et nobi-l lissima civitas in teira Pomeranorum, on sam nazywa miasto totius ' Pomeraniae metropolis42. Wieść o bogatym mieście dotarła aż do geo- j grafa sycylijskiego al Idrisiego, który w swej Księdze Rogera wymienia ^ między innymi miastami Polski i Sitnu*3. Duński Saxo Gramatyk i miejscowe dokumenty pozwalają uchwycić koleje losu poszczególnych miast zachodniopomorskich w trudnym okresie drugiej połowy XII i w XIII wieku. Źródła pisane dają jednak skąpe informacje o podstawach gospodar-1 czych rozwijających się tak bujnie ośrodków miejskich. Dopiero zesta- f wierne z materiałami archeologicznymi daje pełniejszy pogląd na to zagadnienie. Powstanie Szczecina i Kołobrzegu było wyraźnie wynikiem wewnętrz- ] nych procesow gospodarczo-społecznych; oba te ośrodki były ściśle J związane z obszernym zapleczem wiejskim: Szczecin _ z osadnictwem w dolinach Rędowy i dolnej Odry44, a może również częściowo ziemi pyrzyckięj (choć tu już same Pyrzyce odgrywały dużą rolę), Kołobrzeg — z całym dorzeczem Parsęty z Białogardem włącznie oraz częściowo zapewne z dorzeczem Regi. Wolin miał raczej charakter ośrodka handlu dalekosiężnego o znacznie słabszym zapleczu wiejskim 45 Podstawą gospodarczą tych ośrodków było przede wszystkim rzemiosło. Badania wykopaliskowe wykazały, że na obwarowanym podgrodziu w Szczecinie (ryc. 15) rozwijało się w XII_XIII wieku garbarstwo szewstwo, a także prawdopodobnie złotnictwo, rogowiarstwo budownictwo, ciesiołka, garncarstwo oraz tkactwo. W Kołobrzegu stwierdzono w części przywałowej ślady wy. tapiania żelaza począwszy od IX wieku. Po ostatecznym zniszczeniu wału w końcu XI wieku obszar grodu został rozszerzony i na miejscu 16. Pierścionek metalowy i sprzączka brązowa z podgrodzia szczecińskiego z XII—XIII w. (według T. Włeczorowskiego). dawnych umocnień powstała w końcu XI i w XII wieku cała dzielnica rzemieślnicza — hutniczo-kowalska. Znaleziono tu surowiec żelazny, tzw. łupę (ryc. 9), masę żużli i rozmaite przedmioty żelazne. Bursztyn; murowy i na pół obrobiony oraz gotowe przedmioty świadczą również; o rozwoju bursztyniarstwa (ryc. 19) już od początku istnienia grodu. Podobnie jest poświadczone bardzo wyraźnie rogowiarstwo (ryc. 20)1 odnaleziono bowiem całą pracownię obróbki rogu i w mniejszym zakresie również bursztynu z końca IX i początku X wieku n. e. Z innych gałęzi rzemiosła kołobrzeskiego wymienić należy złotnictwo, garncarstwo,, być może również tkactwo i szewstwo. Jedną z podstaw gospodarczych! Kołobrzegu, chyba najbardziej dla niego ważną, była eksploatacja złóż! naturalnych, a mianowicie soli. Tamtejsze warzelnie dostarczały znacz i nych ilości tak potrzebnego produktu. O soli kołobrzeskiej wspominał w roku 1000 Thietmar; warzelnie stały się w XII i XIII wieku ważnJ częścią uposażenia rozmaitych klasztorów48. Rozwój rzemiosła stwarzał podstawy handlu lokalnego, wymiany między miastem a wsią. Z rosnącym zapotrzebowaniem wsi na wytwory rzemieślnika miejskiego łączyło się umasowienie produkcji, które obserwujemy w końcu XI i w XII wieku w dziedzinie garncarstwa, kowalstwa i rogowiarstwa. Wymiany dokonywano na placach targo- wych, które stawały się często najważniejszymi punktami miasta49. Dokumenty z XII—XIII w. wspominają o targach w Szczecinie, Wolinie, Kamieniu, Kołobrzegu i innych miejscowościach. W Szczecinie, według danych Herborda, na targ przybywała ludność całej prowincji dwa razy w tygodniu. Prawdopodobnie nie rzadziej odbywały się targi w innych miastach. Wieśniak dostarczał miastu zboża, mięsa, kupując w zamian produkty rzemieślnika miejskiego. W Kołobrzegu przedmiotem zbytu była również sól. Wymiana towarowa między miastem a wsią, początkowo nieznaczna, stopniowo w ciągu XI i XII wieku nabierała coraz większego znaczenia, stając się jednym z czynników gospodarczego postępu kraju. Słowianie nadmorscy stawali się na początku XI wieku czynnikiem decydującym na Bałtyku; nękali oni napadami, podobnie jak przedtem Wikingowie, kraje nadbrzeżne. Jak. pisze Adam Bremeński, "Słowianie po śmierci Kanuta napadali na Danię" 51. Magnus duński w odwet zniszczył w roku 1043 Wolin. Z kolei Pomorzanie organizują wyprawę, która skończyła się krwawą bitwą pod duńskim Haithabu, co pozwoliło im utrzymać swoje pozycje na Bałtyku do pierwszej połowy XII wieku. Rozwój piractwa sprzyjał pogłębianiu się różnic klasowych, szczególnie w bogatych ośrodkach nadmorskich, stając się jedną z podstaw znaczenia, a nawet potęgi możnowładztwa. Dlatego też często trudno odgadnąć, czy przedmioty importowane znajdowane w warstwach osadniczych, grobach lub skarbach pochodzą z wymiany czy też z rozboju W Szczecinie znaleziono szereg przedmiotów niewątpliwie przywiezieni wołyńPsSro ponadto paciorki szklane, pierścień z zielonego szkła. O żywej wymianie handlowej świadczą wagi i odważniki z brązu odkryte w warwach osady na Wzgórzu Zamkowym. Ośrodki miejskie pośredniczyły w wymianie między swoim zapleczem a obcymi krajami. Świadczy o tym dość wyraźnie skupianie się. importów głównie w skarbach wokół Szczecina, Wolina czy Kołobrzegu 52. Nadmorskie ośrodki miejskie, zwłaszcza u ujścia Odry, jak Szczel cin i Wolin, bogaciły się, pośrednicząc w handlu dalekosiężnym poprzez Bałtyk między pozostałymi ziemiami polskimi, szczególnie dorzeczem; Odry, a krajami zamorskimi. Osłabienie handlu dalekosiężnego pociąga upadek Wolina, opierającego na nim swoje znaczenie podobnie jak duńskie Haithabu, podczas gdy Szczecin i Kołobrzeg, mające obszerniejszJ zaplecze wiejskie, rozwijają się nadal. Zrozumiałe, że w miastach nadmorskich rozwijało się rybołówstwo,i archeologicznie poświadczone zarówno w Szczecinie, Wolinie, jak i Kołobrzegu. Oprócz kości i łusek rybich znaleziono tu już w najniższych; warstwach osadniczych rozmaite przedmioty związane z rybołówstwem,, jak pławiki z kory, haczyki do wędek i in. W miastach nadmorskich ludność rybacka łączy się ściśle przede wszystkim z rzemieślnikami] zamieszkuje jednak ponadto nie obwarowane ubogie przedmieścia. Ośrodki miejskie powstawały na obronnych wzniesieniach, otoczoJ nych często bagnami (Wolin, Kołobrzeg) i w miejscach dogodnej przel prawy przez rzekę (ryc. 15—18). Nadmorskie ośrodki były z reguły odl dalone od brzegu morza ze względu na konieczność ochrony przed naJ głymi napadami. Stosunkowo najbliżej morza położony Kołobrzeg (oki 4 km) tej bliskości zawdzięczał swoją nazwę. Centrum tych miast stanowił gród mieszczący w sobie targ i bogatsze dzielnice kupieckie oraj rzemieślniczo-rybackie. W miastach nadmorskich ważnym elementem! był również port « Nie ma na razie wystarczających danych, by stwierJ dzic, czy w obrębie grodów powstawały wyodrębnione gródki panów feudalnych pewne sugestie w tym kierunku istnieją w odniesieniu! do Szczecina i Kołobrzegu. W Szczecinie możnowładczo-kupiecki gró3 wyodrębniał się od rzemieślniczo-rybackiego obwarował nego podgrodzia. Ośrodki miejskie były gęsto zabudowane. W miarę jak wzrastało znaczenie gospodarcze miast, zwiększał sie ich odtworzyły nie obwarowane przedmieścia, a na nich targi. Prawie wszystkie miata posiadały świątynie swoich bóstw plemiennych. W bogatym i ludnym Szczecinie miały się znajdować według biografów św. Ottona cztery świątynie — kąciny. Najważniejsza z nich zawierała posąg bóstwa? zwanego Trzygłowem. Znoszono tu w darze rozmaite bogactwa, część łupów wojennych, które stały się podstawą znaczenia warstwy kapłanów. Podobnie jak na Rugii w Arkonie, hodowano tu świętego konia do wróżby. Pozostałe świątynie były raczej miejscami zgromadzeń i narad. W Wolinie znajdowała się świątynia, a w niej słup z wbitą włócznią. Stał tu złoty posążek Trzygłowa. Prawdopodobnie i Kołobrzeg miał swoją kącinę. W wielecko-pomorskiej Wołogoszczy czczono bożka Jaro-wita. Po wprowadzeniu chrześcijaństwa w ośrodkach tych lokowano siedziby administracji kościelnej, budowano, przeważnie przy placach targowych, kościoły, jak również klasztory. Próbne obliczenia, opierające się jednak głównie na dość niepewnych danych Herborda, wskazywałyby, że w szczytowym momencie swojego rozwoju, w pierwszej połowie XII wieku, taki ośrodek jak Szczecin mógł liczyć od 5 do 9 tys. mieszkańców54. Ten bujny rozwój społeczno-gospodarczy powoduje rozpad starych form pierwotnej wspólnoty rodowej czy przejściowych form wspólnoty terytorialnej i kształtowanie się stosunków feudalnych. Niełatwo zbadać poszczególne etapy tworzenia się społeczeństwa feudalnego na Pomorzu zachodnim; w pierwszym rzędzie brak nam źródeł pisanych i szerszych badań archeologicznych, które pozwoliłyby poznać starsze fazy wczesnego średniowiecza. Zwłaszcza badania nad przemianami form osadnictwa, na podstawie których można w zarysach odtworzyć niektóre elementy interesującego nas procesu, rzuciłyby pewne światło na to zagadnienie. Badania powierzchniowe wykazuj a, że istnieje na Pomorzu zachodnim szereg grodzisk ze śladami osadnictwa z VII—IX wieku. W dziedzinie badań nad tym problemem duże znaczenie mają również, jak wspominaliśmy, skarby srebrne, pojawiające się na PomorztJ w IX wieku n. e. Dopiero w XII wieku źródła pisane (biografowie Ottona z Bambergf Saxo Gramatyk, dokumenty i in.) pozwalają uchwycić zasadnicze przemiany w strukturze społecznej Pomorza zachodniego. Stosunki panujące w XII wieku muszą być też? w dużej mierze podstawą wniosków na temat wcześniejszych faz rozwojowych. Na początku XII wieku społeczeństwo zachodniopomorskie było już w pełni sfeudalizowa^j ne. Czynnikiem reprezentującym nowy ustrój społeczno-} gospodarczy była klasa możno-l władcza, opierająca swoje zna-| czenie na wielkich posiadłoJ ściach ziemskich. Należał do uzależnionego od wielkiej własności ziemskiej na przełomiJ XII—XIII wieku, stwierdzona na przykład przy badaniach nad rozwojem] wielkiej własności cystersów kołbackich 55, wskazywałaby starą metrykę! tej formy organizacji produkcji, a zatem i tej klasy społecznej. W źródłach jest mowa o ludności niewolnej rekrutującej się z ludzii kupionych, brańców wojennych i tych, którzy stracili wolność wskutek! zadłużenia 56. Nie było to jednak zjawisko typowe i jak wskazał K Ty-1 mieniecki, zanikało w XII wieku. Jedynie instytucja dziesiętników (de-1 ęimi) pozostająca w genetycznym związku z dawnym niewolnictwem, istniała jeszcze w XIII wieku, nie miała już jednak w tym czasie daw-l nego niewolniczego charakteru. Dziesiętnicy podlegali grodowi książęcemu i na jego usługi byli przeznaczeni. Pospolitą formą uzależnienia 1 ludności wiejskiej od pana feudalnego była instytucja zwana poducz. Główny trzon ludności wiejskiej stanowiła w tym czasie ludność zależna od pana feudalnego w ramach wielkiej własności ziemskiej, zobowiązana do posług i danin na rzecz właściciela. We wczesnym średniowieczu wieśniak posiadał jeszcze względną wolność osobistą, był jednak całkowicie uzależniony ekonomicznie od pana, który był właścicielem ziemi. Chłop zachodniopomorski mógł się przenosić z miejsca na miejsce w ramach własności książęcej i rycerskiej, a prawdopodobnie dopiero w majątkach kościelnych zaczęła obowiązywać zasada ścisłego przytwierdzania do ziemi. Pozostałości tego stanu rzeczy są zupełnie czytelne w nieco późniejszym czasie. W wieku XIII przy przenoszeniu się wieśniaka, który nie spłacił długów, z jednej posiadłości do drugiej jego nowy pan musiał dawać rękojmię, że uiści dług dawnemu właścicielowi. Chłop nie miał prawa dziedziczenia ziemi, pan mógł go w każdej chwili usunąć, pozbawiając środków do życia. Struktura społeczna ośrodków miejskich wykazuje w wielu punktach pewne cechy zbieżne 57. Różnice między wsią a miastem nie były we wczesnym średniowieczu zbyt wielkie. Na czoło wysunęła się klasa możnych trudniąca się kupiectwem, określana w źródłach jako piimo-res, nobiles. W latach dwudziestych XII wieku była ona czynnikiem rządzącym w mieście, miała silne powiązania ze wsią, a dochody czerpała ponadto z handlu i rozboju (ryc. 22). Takimi wielmożami, którzy odegrali decydującą rolę przy wprowadzaniu chrześcijaństwa, byli Domasław i Wyszak w Szczecinie, a w Wolinie — Niedamir, wspomniany w żywotach Ottona z Bambergi. Przybysze z zewnątrz, kupcy zagraniczni, stanowili nikły procent ludności miast. Według informacji Adama Bremeńskiego mieszkający w Wolinie w XI wieku kupcy saksońscy nie mieli prawa wyznawać jawnie swojej religii. Wynika z tego zupełnie jasno, że nie odgrywali oni większej roli w tym mieście.

ocena 3.7/5 (na podstawie 92 ocen)

Czas na wczasy z rodziną.
wakacje, nad morzem, pomorskie, wakacje nad morzem, Wakacje w Polsce, zachodniopomorskie, Skarby, Pomorze, Pomorze Zachodnie, Wolin, Szczecin, Kamień, Kołobrzeg, Wakacje, historia, zabytki, Zwiedzanie, Wypoczynek