Wczasy

wczasy, wakacje, urlop

Przybrzeżne wody otwartego morza

04 October 2010r.

Przybrzeżne wody otwartego morza Wielu ludzi, których znajomość morza ogranicza się tylko do znajomości zatok, ma czasami błędne wyobrażenia o faunie strefy przybrzeżnej otwartego morza. Tymczasem istnieją zasadnicze róż- ; nice między fauną przybrzeżnych wód otwartego morza a fauną zatok, zwłaszcza Zatoki Puckiej, Składają się na nie odmienne zasolenie wody, jej temperatura, inne struktury dna i co za tym idzie różny stopień pokrycia przez roślinność oraz różna intensywność falowania, co dla wielu zwierząt nie pozostaje bez znaczenia. Fauna przybrzeżnych wód otwartego morza jest nie tylko skromna jakościowo i ilościowo, ale w dodatku rozsiedlona bywa bardzo nierównomiernie wzdłuż całego pobrzeża. Możemy się o tym łatwo przekonać nie zaglądając nawet w głębiny wód. Wystarczy zrobić dłuższy spacer wzdłuż brzegu morza, aby to zauważyć, a znakomitymi wskaźnikami będą dla nas ptaki. Nawet na dłuższej trasie nie spotkamy ich wiele, i to niezależnie od pory roku. Jedynymi ptakami, które wprawdzie nielicznie, ale regularnie będziemy obserwowali na wodzie i nad jej powierzchnią, będą: perkoz dwuczuby, nury, tracz długodzioby i kilka gatunków rybitw. Inne z pospolitszych naszych nadmorskich ptaków, zwłaszcza mewy i kaczki, będą two- rzyły większe skupienia tylko na pewnych odcinkach, głównie w rejonach portów i w pobliżu ujść przymorskich rzek. Rzecz stanie się zrozumiała, jeżeli zajrzymy do ich jadłospisów. Pierwsza grupa ptaków to wybitni rybożercy. Ryby, które są ich podstawowym pokarmem, swobodnie przemieszczają się w toni morza wzdłuż całego wybrzeża i to pozwala tym ptakom występować w bardzo równomiernym rozproszeniu. Inaczej ma się sprawa z drugą grupą ptaków, które zdobywają pokarm na dnie morza lub zbierają to, co morze wyrzuci na brzeg. Będą się zatem gromadziły tam, gdzie dno obfituje w rośliny, które dla jednych stanowią bezpośrednie pożywienie, dla innych są miejscami skupiającymi bogatszą niż gdzie indziej faunę denną. Niekiedy ptaki o bardziej ukierunkowanych wymaganiach pokarmowych bezbłędnie wskazują nam rejony występowania niektórych roślin i zwierząt. Na przykład obecność bernikli ob rożnych zatrzymujących się czasami na przelotach w pobliżu ujść rzecznych, a częściej na Zatoce Puckiej, wskazuje nieomylnie m obecność łanów zostery morskiej, stanowiącej ich ulubiony przysmak, natomiast niektóre północne kaczki, jak lodówka, uhla i markaczka, w czasie przelotów i w okresie zimy zatrzymują się w większych stadach przede wszystkim tam, gdzie na dnie znajdują się większe kolonie małża omułka jadalnego. Ubóstwo fauny wód przybrzeżnych otwartego morza bierze się m.in, stąd, że na znacznej przestrzeni dno pokrywają ruchome, nie porosłe roślinnością piaski. Dla większości zwierząt dennych nie jest to korzystne środowisko, a zwłaszcza dla tych, które prowadzą osiadły tryb życia i nie mają możliwości przyczepiania się do tak sypkiego podłoża. Żyje tu jednak pewna grapa zwierząt, dla których te warunki są korzystne, a co najmniej wystarczające. Dobrze czują się tu nasze morskie małże - sercówka bałtycka i małgiew piaskołaz, zagrzebujące się w sypkim piasku; rzadszy jest rogowiec bałtycki, który woli głębsze wody. Nierzadkie są niektóre Płytkowodne, drobne skorupiaki, jak np, obunóg batyporeja czy łasonóg pospolity. Zagrzebane w piasku można spotkać drapieżne garnele i liczne młode flądry, które zauważymy dopiero wówczas, kiedy zostaną spłoszone. Już bogatsza fauna denna żyje w miejscach, gdzie dno pokrywa chociaż cienka warstwa mułu oraz. kępy glonów i roślin zielnych, zwłaszcza w pobliżu ujść rzecznych. Zbiorowisko fauny dennej wzbogaci się o kolonijnego mszywioła siatecznika bałtyckiego przyczepionego do glonów w towarzystwie wieloszczeta Spirorbis spirorbis, którego ciało schowane jest w spiralnie skręconej wapiennej rurce. Częściej niż gdzie indziej żyje w tym środowisku inny zagrzebany w dennym mule słonawowodny wieloszczet nereida. Znosi on duże wysłodzenie wody, co pozwala mu wnikać nawet do ujść rzecznych, gdzie znaleźć można go razem z małymi ślimakami wodożytkami, o podobnej tolerancji w stosunku do zasolenia wody. Równie interesującą faunę zauważymy na falochronach i w ich pobliżu oraz tam, gdzie na dnie leżą kamienie, wraki statków i inne twarde przedmioty. „Obrastają" je niekiedy masowo niektóre osiadłe gatunki zwierząt. Miejscami bielą się gęsto obok siebie osiadłe pąkle o białych skorupach, na pierwszy rzut oka zupełnie niepodobne do wolno żyjących skorupiaków, to znów czernią się ciemne skorupki małża omułka jadalnego, występującego niekiedy w wielkich ławicach. Wśród zielenic, obficie porastających drewniane pale falochronów, chronią się przed silnym falowaniem morza trzy gatunki kiełży - morski, bałtycki i oceaniczny, oraz podwoik zachodni reprezentujące nasze morskie równonogi, ograniczone na pobrzeżu w swoim występowaniu tylko do wód przybrzeżnych otwartego morza. W spokojnych wodach Zatoki Puckiej zastępują je dwa inne pokrewne gatunki - podwoiki bałtycki i mniejszy. Pelagiczna makrofauna w najściślejszym pasie wód przybrzeżnych jest jeszcze skromniejsza. Spośród ryb zapuszczają się tu przede wszystkim formy charakterystyczne dla wód przypowierzchniowych, głównie niewielkie ławice szprotów i śledzi. Patrząc nawet z brzegu widzimy niewielkie obłe ryby o długich, wyciągniętych w ostry dziób szczękach i zielonawym zabarwieniu ciała. To młode belony, dorastające w późniejszym wieku do prawie metrowej długości. W pobliżu ujść rzecznych mieszają się formy morskie i słodkowodne, toteż np. okonie są powszechnie łowione przez wędkarzy z pobliskich falochronów. Innym, powszechnie znanym zwierzęciem pelagicznym jest jamochłon chełbia modra, której meduzy o szklistym, przeźroczystym ciele w okresie letnim licznie występują nie tylko przy samym brzegu morza, ale nawet w głębszych kałużach na plaży, gdzie jednak skazane są na zagładę. Morskie ssaki rzadko zapędzają się do naszych wód przybrzeżnych. Znajdywane na plażach martwe ciała fok, głównie foki szarej, i morświnów należących do rodziny delfinów wskazują, że zwierzęta te odwiedzają sporadycznie nasze wody przybrzeżne. Wśród zwierząt zamieszkujących płytkie, nagrzewające się w okresie letnim wody przybrzeżne, olbrzymią większość stanowią formy eurytermiczne i euryhaliczne, tzn. takie, które znoszą duże wahania temperatury i zawartości soli w wodzie. Brak w tym środowisku -jako stałych mieszkańców - zimnolubnych form arktycznych, przywiązanych do głębszych i tym samym zimniej szych i bardziej zasolonych wód Bałtyku, chociaż niekiedy prądy morskie zapędzają je aż na nasze wybrzeże. Przykładem tego mogą być arktyczne skorupiaki obunogie - pontoporeje: krasnooka i czarnooka, charakterystyczne dla środkowego Bałtyku i Zatoki Botnickiej. Mówiąc o faunie wód przybrzeżnych otwartego morza nie sposób nie wspomnieć o ptakach, będących w niej elementem najbardziej rzucającym się w oczy. Nie znaczy to wcale, że awifauna tego środowiska jest bogata. Wprost przeciwnie. Kto obserwował ptaki tylko wzdłuż brzegów Zatoki Gdańskiej i Pomorskiej byłby zawiedziony. Poza rejonami ujść rzecznych ptaków na otwartym morzu jest tak mało, że można zrobić kilkunastokilometrowy spacer wzdłuż brzegu morza, nie naliczywszy więcej niż kilkadziesiąt ptaków. Chcąc nad morzem obserwować ptaki, musimy pokonać rozmaite trudności. Po pierwsze duża część ptaków wodnych trzyma się w odległości co najmniej stu metrów od plaży i dla ich rozpoznania trzeba dysponować dobrą lornetką. Po drugie u niektórych ptaków wodnych występuje wyraźny dymorfizm w upierzeniu samic i samców, przy czym szczególnie samice wielu gatunków kaczek są do siebie bardzo podobne i trudne do odróżnienia. Trudności w rozpoznawaniu pogłębia fakt, że prawie wszystkie ptaki wodne okresowo zmieniają swoje szaty w zależności od pory roku, a często, jak nP- u mew, także w zależności od wieku. W przeciwieństwie do innych zwierząt zamieszkujących interesujące nas środowisko morskie, fauna ptaków w ciągu roku jest bardzo zmienna. Wynika to stąd, że morze nie jest dla nich miej scem stałego pobytu, ale środowiskiem gdzie tylko zimują albo zatrzymują się w okresie wędrówek, czy też dla ptaków wodnych gnieżdżących się w jego sąsiedztwie - miejscem żerowania. Na ogół ludzie wyjeżdżają nad morze w lipcu i sierpniu i znają tylko letnią awifaunę morską. Jest to dla obserwacji ptaków okres bardzo korzystny, ponieważ w tym czasie ptaki rozpoczynają swoje połęgowe koczowania i ich skład jest bogatszy niż w miesiącach wiosennych. Uwagę zwracają przede wszystkim mewy i rybie wy, zdecydowanie wówczas najliczniejsze. Rozpoznajemy wśród nich wszystkie rozpowszechnione na naszym wybrzeżu gatunki. Wśród mew, w odróżnieniu od wybrzeży zatok, najliczniejsze są nie śmieszki z czekoladowego koloru głowami, pospolite na wodach śródlądowych, ale mewy znacznie od nich większe o brązowoburym upierzeniu. Są to młode mewy srebrzyste i żółtonogie, trudne w tym wieku do odróżnienia od siebie. Łatwe do poznania są jednak dorosłe osobniki. Mewa srebrzysta ma skrzydła popielatobłękitne z czarnymi końcami skrajnych lotek, natomiast żółtonoga ma skrzydła i grzbiet czarne. Podobne upierzenie jak mewa żółtonoga ma wyraźnie większa od niej mewa siodłata, której pojedyncze osobniki widuje się w stadach innych mew. Powolna w ruchach, w locie majestatycznie porusza skrzydłami, jak czynią to duże ptaki drapieżne. Podobna do mewy srebrzystej, ale mniejsza od niej i delikatniejsza w budowie jest mewa pospolita. Także i rybitwy w okresie letnim reprezentuje tylko kilka gatunków, chociaż w sumie są one zawsze mniej liczne od mew. Wszystkie mają podobne upierzenie biało-popielate z czarnymi czapeczkami na głowach. Różnią się między sobą wielkością ciała oraz budową i barwą dziobów. Widzimy je stale, jak latają wzdłuż brzegu i tylko od czasu do czasu rzucają się ze złożonymi skrzydłami w wodę dla pochwycenia drobnej ryby, która znalazła się tuż pod powierzchnią wody. Mają one wyraźnie podzielone między sobą strefy łowów. Najbliżej brzegu łowi najmniejsza, z białą plamą na czole rybitwa białoczeina Nieco dalej znajduje się strefa rybitwy zwyczajnej. Jest ona trochę większa od poprzedniej, ma jednolitą czarną czapeczkę na głowie, a jej dziób najczęściej jest czerwony z czarną końcówką bądź - rzadziej - jednolicie czerwony. Dopóki o tym nie wiedziano, czerwony dziób przypisywano rzadkiej u nas rybitwie popielatej, tak bardzo podobnej do rybitwy zwyczajnej, że tylko doświadczeni ornitolodzy terenowcy rozróżniają oba gatunki. Strefy bardziej oddalone od brzegu kontrolują nasze największe dwie rybitwy -rybitwa czubata i rybitwa wielkodzioba. Pierwsza z nich ma długi 1 cienki dziób o barwie czarnej z żółtą końcówką i często nastroszone Pióra czarnej czapeczki, natomiast druga ma potężny czerwony dziób. 129 Oba te gatunki w ostatnich latach stały się znacznie liczniejsze niż dawniej, a ich najbliższe regularne lęgowiska znajdują się na Rugii i na wybrzeżach południowej Szwecji. Poza mewami i rybitwami zobaczymy w letniej porze na morzu niewiele ptaków. Regularnie, choć nielicznie, pojawiają się tylko: perkoz dwuczuby oraz dwa gatunki nurów - czarnoszyi i rdzawo-szyi. Rybożerne, doskonale nurkujące, są jednak trudne do odróżnienia dla laika, zwłaszcza kiedy spotkamy je już w szatach spoczynkowych. Pod koniec lata liczniejszy niż w innych okresach jest także tracz długodzioby. Kaczek w pobliżu brzegu nie zobaczymy o tej porze prawie wcale. Tylko daleko nad morzem widać od czasu do czasu małe stadka przelatujących ptaków. W jesieni powoli ubywa rybitw i znanych nam już gatunków mew. Przybywają natomiast inne, wędrujące ze wschodnioeuropejskich lęgowisk na zachód. Począwszy od września do początków grudnia dość liczne stają się mewy małe. Osobniki dorosłe podobne są do miniaturowych śmieszek. Mają jednak głowy nie o barwie czekoladowej, lecz czarnej i czarny spód skrzydeł, po czym najłatwiej je rozpoznać. Młode mają natomiast jasną głowę, a wzdłuż popielatych skrzydeł biegnie czarna przepaska, łącząca się z czernią końców lotek. Latają lekko i zwinnie jak rybitwy, trzymając się blisko morskiego brzegu. Rzadziej trafia się mewa trójpalczasta, reprezentująca element borealno-atlantycki. Jest to ptak wielkości śmieszki. Młode w ubarwieniu są podobne do młodych osobników mewy małej, natomiast dorosłe do mewy pospolitej, z tym że nogi mają czarne. Na wodzie pojawia się coraz więcej kaczek, prawie wyłącznie nurkujących. Są wśród nich jasno ubarwiona lodówka oraz bardzo ciemne markaczka i uhla. Ich samice są ciemnobrązowe z jasnymi plamami na policzkach, a samce czarne. Najłatwiej je rozróżnić wówczas, kiedy zerwą się do lotu. Markaczka jest jednolicie czarna, natomiast uhla ma wyraźnie białe lusterka na skrzydłach. Często towarzyszy im ogorzałka o ciemnobrązowym upierzeniu, ale z szerokim białym pierścieniem wokół dzioba. W locie mają więcej bieli na skrzydłach niż uhle. Trudniej jest spotkać dużego edredona o charakterystycznej sylwetce. Samce edredonów są bardzo pstrokate, samice zaś jednostajnie brązowoczarne. Wszystkie wspomnia- 131 L 135 ne gatunki kaczek gnieżdżą się na terenie północnej Europy i poza okresem lęgowym większość życia spędzają na morzu. One też dominują na naszych morskich wodach przybrzeżnych od jesieni do początków wiosny w przeciwieństwie do kaczek wybitnie słodkowodnych, na ogół unikających otwartego morza. Zimowy skład awifauny jest bardzo monotonny. Nie ma już rybitw, nieliczne mewy trzymają się prawie wyłącznie w pobliżu portów, a liczba zimujących północnych kaczek wzrasta dopiero pod koniec zimy. Liczna jest wówczas aż do końca kwietnia tylko lodówka, tworząca miejscami duże stada, wyjątkowo nawet do 10 tys. osobników. Na przełomie zimy i wiosny w niektóre lata obok perkoza dwu-czubego pojawia się liczniej niewielki, ale bardzo barwny perkoz rogaty. Rzadkimi gośćmi zimowymi są także alki, z których stosunkowo najczęściej zalatuje na nasze wody przybrzeżne nurzyk biało-skrzydły, gnieżdżący się u wybrzeży Szwecji i Finlandii. Wiosną awifauna wód przybrzeżnych otwartego morza jest podobna jak w lecie, ale pod względem liczby ptaków znacznie uboższa.

ocena 3.7/5 (na podstawie 92 ocen)

Czas na wakacje z ukochaną.
fauna, wczasy w Polsce, flora, mikroklimat, nad morzem